25-27.05.2012r. LWÓW - TARNOPOL
Ruszyli na "podbój" Lwowa!
W dniach 25-27 maja Chór Lasowiacy przy Miejskim Domu Kultury w Stalowej Woli wyruszył na turystyczno-artystyczną wycieczkę do Lwowa. Mimo krótkiego pobytu zdążyli poznać historię miasta oraz wystąpić na ukraińskiej scenie.
Wycieczkę chóru można podzielić na III części ze względu na to, co artyści robili każdego dnia. W tym artykule skupimy się na części I.
Lasowiacy wyjechali w piątek, 25 maja z pod MDK-u o godz. 5.00 nad ranem. Mimo wczesnej pory każdemu uczestnikowi wycieczki dopisywał humor. Podróż trwała pięć godzin ze względu na dwugodzinny postój na granicy polsko- ukraińskiej. Mimo tego nikt nie narzekał, w autobusie śpiewano i żartowano. Na miejsce chórzyści dojechali o godz. 11.00 czasu ukraińskiego ( 10.00 czasu polskiego), gdzie spotkano się z przewodniczką, Teresą Pakosz, która dotrzymywała wycieczce towarzystwa aż do niedzieli.
Wyjazd zaplanowany jako wycieczka turystyczno- artystyczna, podczas której chcieliśmy zobaczyć wszystko to, co związane z Polską, tak jak m.in. Cmentarz Łyczakowski, czy Cmentarz Orląt Lwowskich. Niezwykłe jest to, że mieliśmy również okazję oglądnąć przedstawienie baletowe, wydaje mi się, że większość uczestników wyjazdu nie miała jeszcze takiej okazji- poinformował nas dyrygent Chóru Lasowiacy, Piotr Szpara.
Zwiedzanie rozpoczęto od słynnego lwowskiego cmentarza Łyczakowskiego, gdzie pochowano wielu zasłużonych dla polskiej kultury, nauki, czy polityki. Na cmentarzu tym znajduje się wiele pięknych, artystycznych nagrobków przedstawiających wyrzeźbione wizerunki zmarłych. Idąc aleją zasłużonych turyści mogli zobaczyć nagrobki m.in. poety Seweryna Goszczyńskiego, działacza narodowego Stanisława Szczepanowskiego, pisarza i historyka Karola Szajnochy, poety Iwana Franki, poetki Marii Konopnickiej i wielu innych. Przewodniczka zatrzymywała się przy wybranych, najciekawszych grobach i opowiadała ciekawe historie z nimi związane. Po zwiedzeniu cmentarza udano się do niedawno odbudowanego Cmentarza Orląt Lwowskich, gdzie pochowani zostali ci, którzy polegli w wojnach z Ukraińcami i bolszewikami w latach 1918-1920. Najmłodszy poległy obrońca miał 6 lat, kiedy zginął w obronie za miasto. Odwiedzono także kaplicę, gdzie chór złożył pamiątkowy wpis oraz ofiarował drobne datki na odbudowę polskich cmentarzy wojskowych na ziemi lwowskiej.
Następnie wycieczka mogła zakupić słynne ukraińskie krówki w czekoladzie, chałwę i inne słodkości z jakich słynie Lwów. Dalej chór udał się do motelu, w którym nastąpiło zakwaterowanie uczestników, obiadokolacja i wyjazd do słynnej opery lwowskiej na spektakl „Jezioro Łabędzie” Piotra Czajkowskiego. Przedstawienie składało się z III aktów, z których każdy podzielony był na III części, po każdym akcie była również krótka przerwa. Na niecierpliwych, którzy nie wytrwali na całości widowiska czekała operowa kafejka, serwująca zimne piwo, gorącą kawę, ciepłe posiłki i desery. Po trzygodzinnym spektaklu chórzyści wyruszyli do ukraińskiego centrum handlowego, gdzie mogli zrobić drobne zakupy. Późnym wieczorem wrócili do motelu, gdzie każdy indywidualnie spędzał resztę dnia.
Źródło: http://stalowemiasto.pl/artykuly/artykuly.php?mode=pokaz&id=26214
25-27.05.2012r. LWÓW - TARNOPOL
Przyjaźń polsko-ukraińska
Drugi dzień pobytu na ziemi lwowskiej również nie był nudny. Chórzyści bladym świtem wyruszyli do Tarnopola, Zbaraża i Mikulnic, gdzie dzielili scenę z ukraińskim chórem. Nawiązała się polsko-ukraińska przyjaźń.
Tuż po śniadaniu wycieczka ze Stalowej Woli wyruszyła w teren. Celem podróży były odwiedziny trzech ukraińskich miast. Najpierw Lasowiacy zajechali do Tarnopola, gdzie chórzyści odwiedzili Polskie Kulturalno-Oświatowe Towarzystwo Tarnopolskiego Obwodu, witając rodaków chlebem i solą. Kolejno zwiedzili zamek w Zbarażu, gdzie od 1959 r. znajduje się muzeum etnograficzne i prehistoryczne. W jego holu chórzyści zobaczyli popiersia wodzów, którym nie udało się zdobyć zamku, ale też pozostałości murów, bastionów i bramy zamkowej. Następnie artyści wystąpili na jednej scenie Domu Kultury w Mikulnicach wraz z ukraińskim chórem „Barwinek” pod dyrekcją Nestora Tracza a tuż po nim odbyło się wspólne, polsko-ukraińskie spotkanie członków chóru.
To bardzo zbliżony chór do naszego, wykonujący muzykę ludową, śpiewający wielogłosowo, w pięknych strojach, barwnych, przy akompaniamencie zespołu muzycznego, skrzypiec, bajanu, klarnetu, śpiewający także a capella. Oczywiście koncert został potraktowany jako koncert przyjaźni polsko- ukraińskiej przed Euro 2012. Mamy ze sobą piękny plakat z tego koncertu, atmosfera była wspaniała. Po wspólnym występie zespół zaprosił nas na spotkanie i, o ile koncert był bardzo interesujący, o tyle późniejsza wizyta u ukraińskiego chóru przewyższała go dlatego, że mogliśmy dużo więcej pośpiewać razem i na pewno lepiej się poznać. Myślę, że zespoły zapałały do siebie wzajemną sympatią, w każdym bądź razie szczerze liczymy na rewizytę zespołu w Stalowej Woli- poinformował nas dyrygent Chóru Lasowiacy przy MDK w Stalowej Woli, Piotr Szpara.
Miejmy nadzieję, że ta znajomość z ukraińskim chórem przeobrazi się w owocną i długoletnią współpracę i na dobre połączy oba kraje.
Źródło: http://stalowemiasto.pl/artykuly/artykuly.php?mode=pokaz&id=26215
25-27.05.2012r. LWÓW - TARNOPOL
"Wszendzi jest dobrzy, we Lwowinajlepi"
Trzeci, a zarazem ostatni dzień podróży Lasowiacy postanowili przeznaczyć na zwiedzanie centrum Lwowa. Wcześniej jednak oglądnęli jego panoramę ze wzgórza. Podążając za przewodniczką poznawali najskrytsze zakątki miasta. Aż żal było odjeżdżać.
Jednak zanim znaleźli się na lwowskim rynku, chórzyści udali się na kopiec Unii Lubelskiej. Znajduje się on na wzgórzu zwanym Wysokim Zamkiem, skąd doskonale widać Lwów i jego okolicę. Tam oczywiście, oprócz podziwiania widoków i słuchania opowieści przewodniczki, śpiewali swoje najsłynniejsze piosenki ze spektaklu „Syrenka i Lew’”, będąc w ten sposób największą atrakcją dla zwiedzających turystów.
Następnie podróżnicy udali się do centrum Lwowa, gdzie mieli okazję usłyszeć wiele ciekawych historii dotyczących różnych kościołów, kamienic, czy lwowskich pomników.
Od samego rana zwiedzaliśmy Lwów, było to zwiedzanie bardziej pod kątem sakralnym, bo odwiedziliśmy Katedrę Ormiańską, cerkwie, oba budynki naprawdę przepiękne i zapierający w dech piersi śpiew wielogłosowego chóru ukraińskiego. Oglądaliśmy też różne kamieniczki w rynku, aż w końcu dotarliśmy do naszej katedry, w której król Jan Kazimierz składał śluby przed Matką Boską, tam uczestniczyliśmy w mszy świętej, a po niej każdy miał chwilę na indywidualne spojrzenie na przepiękny Lwów. Myślę, że wyjazd był wartościowy pod każdym względem, zarówno pod kątem turystycznym, jak i artystycznym. Zobaczyliśmy dużo ciekawych rzeczy, a dodatkowo jeszcze przez wszystkie dni pobytu dopisała nam pogoda- powiedział nam dyrygent Lasowiaków, Piotr Szpara.
Choć tempo wycieczki było dość szybkie, ranne wstawanie i późne powroty, to na twarzach uczestników wycieczki wciąż widoczny był zachwyt i zdumienie. Jak oni wspominają wyjazd do Lwowa?
To miasto jest tak przepiękne, że choć byłam już tu kilka razy, każda kolejne wyprawa do Lwowa cieszy mnie jeszcze bardziej. Nie umiem wymienić jednej rzeczy która mi się podobała, bo było tego naprawdę sporo. Poczynając od fantastycznej atmosfery panującej wśród uczestników wycieczki, poprzez niezwykłego przewodnika, posiadającego naprawdę dużą wiedzę na temat miasta, jego historii i stanu obecnego, aż po wszystko to, co się w ciągu tych trzech dni dowiedziałam. Mamy w repertuarze naszego spektaklu kilka piosenek o Lwowie, i dopiero teraz rozumiem i czuję każdy ich wers, mało tego dzięki tej wycieczce zobaczyłam miejsca, o których mowa w naszych utworach. To naprawdę świetna sprawa.. Bardzo się cieszę, że mogłam w tak doborowym towarzystwie spędzić ten czas- tłumaczyła członkini Chóru Lasowiacy, uczestniczka wycieczki do Lwowa.
Tylko pozazdrościć stalowowolskim artystom odbytej podróży,a zarazem wyrazy szacunku za to, jak wspaniale promują nasze miasto poza granicami kraju.
Źródło: http://stalowemiasto.pl/artykuly/artykuly.php?mode=pokaz&id=26216